W Wielkiej Brytanii lekkomyślny kierowca został skazany na 28 miesięcy więzienia po tym, jak wjechał McLarenem 570GT w dom, jadąc prawie trzykrotnie przekraczając dozwoloną prędkość. Do zdarzenia doszło w grudniu 2023 r. na Hayhouse Lane w Lytham St Annes w hrabstwie Lancashire i na szczęście nie było ofiar pomimo powagi szkód.
Wypadek i jego konsekwencje
Kierowca, 28-letni Zachary Hocking, przekroczył prędkość 91 mil na godzinę w strefie 30 mil na godzinę, kiedy stracił kontrolę nad pojazdem. McLaren uderzył w dom, natychmiast stając w płomieniach i powodując rozległe uszkodzenia konstrukcyjne elewacji budynku. Uderzenie było tak silne, że pasażer Hawkinga został wyrzucony z samochodu i przeleciał około 25 metrów, po czym się zatrzymał. Pomimo katastrofalnego charakteru wypadku, obaj lokatorzy przeżyli z poważnymi obrażeniami, a nikt w domu nie odniósł obrażeń.
Konsekwencje prawne
Inspektor Greg Laidlaw z policji w Lancashire określił działania Hawkinga jako „rażąco lekkomyślne i samolubne”. Sprawę zbadano w ramach analizy kryminalistycznej kolizji, która doprowadziła do postawienia Hawkinga w stan oskarżenia i uwięzienia. Oprócz 28-miesięcznej kary ma także zakaz prowadzenia pojazdów przez 74 miesiące (ponad sześć lat). Wszelkie przyszłe wnioski o wydanie prawa jazdy będą wymagały bardziej szczegółowych testów.
Ostry kontrast w sprawiedliwości
Sprawa ta wyraźnie kontrastuje z podobnymi zdarzeniami w innych miejscach. Na przykład sprawa w Nowym Jorku dotycząca właściciela Gemballa Mirage GT, Benjamina Chena, została oddalona ze względu na niewystarczające dowody, pomimo obecności materiału wideo z wypadku. Szybkie i zdecydowane działanie Wielkiej Brytanii uwydatnia różnicę w podejściu prawnym do kolizji przy dużych prędkościach, w przypadku których odpowiedzialność wydaje się bardziej bezpośrednia i rygorystyczna.
Wypadek McLarena stanowi wyraźne przypomnienie, że lekkomyślna jazda ma realne konsekwencje i chociaż szczęście może zapobiec utracie życia, konsekwencje prawne są nieuniknione.
Kierowca traci prawo do kierowania pojazdami na co najmniej dwa lata, a jeśli nadal będzie przestrzegał prawa, nawet sześć lat.




















